Następnego dnia Ola obudziła się z okropnym bólem głowy, ale nie chciała brać wolnego wiedziała , że jej ojciec dałby go gdyby tylko o to poprosiła, ale nie chciała martwić go swoim stanem zdrowia.
Podnosząc się z łóżka, ponownie jak poprzedniego dnia zakręciło jej się w głowie i z powrotem usiadła na łóżko. Odczekała kilka minut i podniosła się z łóżka , skierowała się do łazienki, niestety ból głowy nie odstępował starszą posterunkową ani o krok. O 7,45 wyjechała z parkingu spod swojego mieszkania pod komendę. Po 10 minutach jazdy była już na fabryce, zauważyła idącą w stronę komendy Emilkę postanowiła na nią poczekać i wejść wspólnie na górę.
Emilka: hej, jak się dzisiaj czujesz?
Ola: hej, a kac minął, ale strasznie boli mnie głowa od rana
Emilka: oj to nie dobrze, może powinnaś skontaktować się z lekarzem?
Ola: przejdzie mi
Po krótkiej rozmowie dziewczyny doszły już do pokoju policjantów, gdzie spotkały Krzyśka i Mikołaja. Chłopaki żartowały było widać , że mają wspaniałe humory, niestety o Olce nie można było tego powiedzieć zawroty głowy, i ból dają siwe znaki. Tym razem ból był jeszcze silniejszy niż zazwyczaj Ola nie mogła ustać na swoich nogach dlatego też złapała się Emilki.
Mikołaj: Olka co jest, źle się czujesz?
Ola: Nic mi nie jest, głowa mnie tylko boli zaraz mi przejdzie
Emilka: To ja może pójdę po szklankę wody?
Mikołaj: To dobry pomysł, a Ty młoda siadaj sobie na krzesło
Ola: Nic mi nie jest, zaraz będzie wszystko w porządku
Emilka: Proszę, napij się
Powiedziała Emilka podając Olce szklankę z wodą.
Ola: Dziękuję, już mi lepiej , chodźmy na odprawę bo nas komendant wszystkich pozabija
Mikołaj: Chyba żartujesz, chyba nie chcesz w takim stanie jechać w teren?
Ola: Mikołaj nie przesadzaj nic takiego się nie stało. Chodźmy już
Po dosłownie 2 minutach patrol05 i 06 był już pod salą gdzie miała się za chwile rozpocząć.
Wszystkie patrole po nie miłej odprawie prowadzonej przez ojca Aleksandry wyruszyli do powierzonych zadań. W ciągu 8godzinnej służby patrol 05 zatrzymał trzech pijanych mężczyzn, i jednego chłopaka , który bij się z kolegą o dziewczynę jednego z nich, nie obyło się jednak bez pytam Mikołaja do Oli,, czy dobrze się czujesz?” a także ,, czy byś nie chciała wrócić na bazę?”. Mimo złego samopoczucia Ola nie chciała martwić partnera więc powiedziała, że wszystko jest okey, jednak kilka razy zakręciło się w głowie naszej Aleksandry, myślała, że całej sytuacji nie zauważył starszy aspirant niestety była w błędzie, po skończonej służbie, Mikołaj postanowił odwieść Olkę do jej mieszkania.
Mikołaj: Chodź młoda odwiozę Cię do domu
Ola: Przecież nic mi nie jest, wszystko gra w najlepszym porządku
Mikołaj: Właśnie widziałem, nie marudź tylko chodź
Wysocka wiedziała, że nie wygra z Białachem dlatego zgodziła się aby ją odwiózł z jednej strony nie była w stanie wracać sama do mieszkania, a z drugiej nie chciała wykorzystywać swojego przyjaciela,, właśnie tylko przyjaciela” pomyślała i wyszła z Mikołajem z komendy.
czwartek, 28 lipca 2016
wtorek, 26 lipca 2016
Zapraszam
http://patrol06.blogspot.com/
Zapraszam na mojego drugiego bloga mam nadzieje że się spodoba
Zapraszam na mojego drugiego bloga mam nadzieje że się spodoba
poniedziałek, 11 lipca 2016
8. Kac, śpiąca Wysocka
Godzina11
Wysocką obudził zegarek, który ustawiła dzień wcześniej. Niestety obudziła się z kacem, ale wiedziała że ojciec nie pozwoli jej wziąć wolne.
Z łóżka zeszła dopiero o 11,30 z mieszkania wyszła piętnaście minut przed 12. Zamówiła taksówkę i wyruszyła w dalszą drogę na komendę. Kierowca , który ją wiózł od razu ją rozpoznał była ta sama kobieta, którą wiózł nad ranem pod ten sam adres.
Na komendzie była pięć minut przed odprawą, szybko wbiegła po schodach na górę i poszła się przebrać w mundur. Natomiast kac dawał siwe znaki zabrała z kuchni butelkę z wodą i podążyła na odprawę.
ODPRAWA POLICJANTÓW KOMENDY MIEJSKIEJ POLICJI WE WROCŁAWIU
Starsza posterunkowa na odprawie była dalej na kacu , oczy same się zamykały dlatego też położyła głowę na ramieniu swojego partnera i momentalnie zasnęła. Po 5 minutowym śnie Aleksandrę obudził podniesiony głos ojca, któremu nie spodobało się ,że jego podwładna zasnęła na jego odprawie.
Komendant: Starsza posterunkowa Wysocka a co to za spanie na odprawie, za krótka jest noc?
Ola: Przepraszam komendancie to już się nie powtórzy
Komendant: Mam taką nadzieję, bo inaczej będę musiał wpisać naganę do akt
Niestety Oli obietnicę poszły w wiatr, po krótkiej wymianie zdań z komendantem zasnęła kładąc głowę na ramieniu tym razem Emilki.
W tym razem komendant Wysocki nie był taki wyrozumiały dla swojej córki.
Komendant: Wysocka!!! W tej chwili odnieść mundur i wrócić do domu. Jestem zmuszony wpisać naganę do akt.
Ola: Ale szefie, to już więcej się nie powtórzy. Naprawdę
Komendant: Nie ma żadnego ale , w tej chwili odmaszerować
Olka podniosła się zdenerwowana z krzesła i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami, komendant od pory kiedy zobaczył swoją córkę wiedział, że dzień wcześniej musiała dobrze zabalować, ale nikt inny z jego poddanych nie jest w takim stanie jak właśnie jego jedyna pociecha. Oczywiście ta nagana to tylko groźba ale wiedział że inaczej nie dotrze do Oli.
Starsza posterunkowa po wyjściu z komendy udała się do mieszkania gdzie chciała odespać poprzedni wypad na miasto ze swoimi znajomymi. Żałowała tylko jednego: że na kacu poszła do pracy a skutki tego są nie odwracalne. Kiedy już dotarła do swojego mieszkania szybko weszła do niego rzuciła torebkę w kąt, ściągnęła buty dopiero w sypialni i szybko położyła się spać.
Aleksandra wstała dopiero po 6 godzinach snu dopiero wtedy była gotowa do wyjścia gdziekolwiek. Wiedziała, że musi zadzwonić do swojego ojca i przeprosić go za swoje zachowanie. Wysocki wyprzedził swoją córkę i pierwszy zatelefonował do niej.
Ola: Hallo tato, właśnie miałam do Ciebie dzwonić
Komendant: Witaj córeczko jak się czujesz?
Ojciec z córką porozmawiali jeszcze chwile i się pożegnały, Ola postanowiła trochę ogarnąć swoje mieszkanie , ale podnosząc się z łóżka zakręciło się w głowie , zrezygnowała ze sprzątania i skierowała się w stronę łazienki wziąć prysznic.
Wysocką obudził zegarek, który ustawiła dzień wcześniej. Niestety obudziła się z kacem, ale wiedziała że ojciec nie pozwoli jej wziąć wolne.
Z łóżka zeszła dopiero o 11,30 z mieszkania wyszła piętnaście minut przed 12. Zamówiła taksówkę i wyruszyła w dalszą drogę na komendę. Kierowca , który ją wiózł od razu ją rozpoznał była ta sama kobieta, którą wiózł nad ranem pod ten sam adres.
Na komendzie była pięć minut przed odprawą, szybko wbiegła po schodach na górę i poszła się przebrać w mundur. Natomiast kac dawał siwe znaki zabrała z kuchni butelkę z wodą i podążyła na odprawę.
ODPRAWA POLICJANTÓW KOMENDY MIEJSKIEJ POLICJI WE WROCŁAWIU
Starsza posterunkowa na odprawie była dalej na kacu , oczy same się zamykały dlatego też położyła głowę na ramieniu swojego partnera i momentalnie zasnęła. Po 5 minutowym śnie Aleksandrę obudził podniesiony głos ojca, któremu nie spodobało się ,że jego podwładna zasnęła na jego odprawie.
Komendant: Starsza posterunkowa Wysocka a co to za spanie na odprawie, za krótka jest noc?
Ola: Przepraszam komendancie to już się nie powtórzy
Komendant: Mam taką nadzieję, bo inaczej będę musiał wpisać naganę do akt
Niestety Oli obietnicę poszły w wiatr, po krótkiej wymianie zdań z komendantem zasnęła kładąc głowę na ramieniu tym razem Emilki.
W tym razem komendant Wysocki nie był taki wyrozumiały dla swojej córki.
Komendant: Wysocka!!! W tej chwili odnieść mundur i wrócić do domu. Jestem zmuszony wpisać naganę do akt.
Ola: Ale szefie, to już więcej się nie powtórzy. Naprawdę
Komendant: Nie ma żadnego ale , w tej chwili odmaszerować
Olka podniosła się zdenerwowana z krzesła i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami, komendant od pory kiedy zobaczył swoją córkę wiedział, że dzień wcześniej musiała dobrze zabalować, ale nikt inny z jego poddanych nie jest w takim stanie jak właśnie jego jedyna pociecha. Oczywiście ta nagana to tylko groźba ale wiedział że inaczej nie dotrze do Oli.
Starsza posterunkowa po wyjściu z komendy udała się do mieszkania gdzie chciała odespać poprzedni wypad na miasto ze swoimi znajomymi. Żałowała tylko jednego: że na kacu poszła do pracy a skutki tego są nie odwracalne. Kiedy już dotarła do swojego mieszkania szybko weszła do niego rzuciła torebkę w kąt, ściągnęła buty dopiero w sypialni i szybko położyła się spać.
Aleksandra wstała dopiero po 6 godzinach snu dopiero wtedy była gotowa do wyjścia gdziekolwiek. Wiedziała, że musi zadzwonić do swojego ojca i przeprosić go za swoje zachowanie. Wysocki wyprzedził swoją córkę i pierwszy zatelefonował do niej.
Ola: Hallo tato, właśnie miałam do Ciebie dzwonić
Komendant: Witaj córeczko jak się czujesz?
Ojciec z córką porozmawiali jeszcze chwile i się pożegnały, Ola postanowiła trochę ogarnąć swoje mieszkanie , ale podnosząc się z łóżka zakręciło się w głowie , zrezygnowała ze sprzątania i skierowała się w stronę łazienki wziąć prysznic.
Subskrybuj:
Posty (Atom)