Godzina11
Wysocką obudził zegarek, który ustawiła dzień wcześniej. Niestety obudziła się z kacem, ale wiedziała że ojciec nie pozwoli jej wziąć wolne.
Z łóżka zeszła dopiero o 11,30 z mieszkania wyszła piętnaście minut przed 12. Zamówiła taksówkę i wyruszyła w dalszą drogę na komendę. Kierowca , który ją wiózł od razu ją rozpoznał była ta sama kobieta, którą wiózł nad ranem pod ten sam adres.
Na komendzie była pięć minut przed odprawą, szybko wbiegła po schodach na górę i poszła się przebrać w mundur. Natomiast kac dawał siwe znaki zabrała z kuchni butelkę z wodą i podążyła na odprawę.
ODPRAWA POLICJANTÓW KOMENDY MIEJSKIEJ POLICJI WE WROCŁAWIU
Starsza posterunkowa na odprawie była dalej na kacu , oczy same się zamykały dlatego też położyła głowę na ramieniu swojego partnera i momentalnie zasnęła. Po 5 minutowym śnie Aleksandrę obudził podniesiony głos ojca, któremu nie spodobało się ,że jego podwładna zasnęła na jego odprawie.
Komendant: Starsza posterunkowa Wysocka a co to za spanie na odprawie, za krótka jest noc?
Ola: Przepraszam komendancie to już się nie powtórzy
Komendant: Mam taką nadzieję, bo inaczej będę musiał wpisać naganę do akt
Niestety Oli obietnicę poszły w wiatr, po krótkiej wymianie zdań z komendantem zasnęła kładąc głowę na ramieniu tym razem Emilki.
W tym razem komendant Wysocki nie był taki wyrozumiały dla swojej córki.
Komendant: Wysocka!!! W tej chwili odnieść mundur i wrócić do domu. Jestem zmuszony wpisać naganę do akt.
Ola: Ale szefie, to już więcej się nie powtórzy. Naprawdę
Komendant: Nie ma żadnego ale , w tej chwili odmaszerować
Olka podniosła się zdenerwowana z krzesła i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami, komendant od pory kiedy zobaczył swoją córkę wiedział, że dzień wcześniej musiała dobrze zabalować, ale nikt inny z jego poddanych nie jest w takim stanie jak właśnie jego jedyna pociecha. Oczywiście ta nagana to tylko groźba ale wiedział że inaczej nie dotrze do Oli.
Starsza posterunkowa po wyjściu z komendy udała się do mieszkania gdzie chciała odespać poprzedni wypad na miasto ze swoimi znajomymi. Żałowała tylko jednego: że na kacu poszła do pracy a skutki tego są nie odwracalne. Kiedy już dotarła do swojego mieszkania szybko weszła do niego rzuciła torebkę w kąt, ściągnęła buty dopiero w sypialni i szybko położyła się spać.
Aleksandra wstała dopiero po 6 godzinach snu dopiero wtedy była gotowa do wyjścia gdziekolwiek. Wiedziała, że musi zadzwonić do swojego ojca i przeprosić go za swoje zachowanie. Wysocki wyprzedził swoją córkę i pierwszy zatelefonował do niej.
Ola: Hallo tato, właśnie miałam do Ciebie dzwonić
Komendant: Witaj córeczko jak się czujesz?
Ojciec z córką porozmawiali jeszcze chwile i się pożegnały, Ola postanowiła trochę ogarnąć swoje mieszkanie , ale podnosząc się z łóżka zakręciło się w głowie , zrezygnowała ze sprzątania i skierowała się w stronę łazienki wziąć prysznic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz