ŚRODA GODZINA 10
Dziś jest dzień wyjścia Oli ze szpitala postanowiła , że
wróci do pracy dopiero w poniedziałek. O równej 10 dostała wypis z którego się
bardzo ucieszyła bo miała dość leżenia samej w Sali bez osoby, do której można
się odezwać.
Postanowiła zamówić taksówkę , ponieważ na spacer nie miała
zbytnio ochoty.
15 MINUT PÓŹNIEJ
Olka właśnie wyszła z taksówki przy czym płacąc za kurs. Gdy
wchodziła do klatki w , której mieszka przypomniała sobie że już dawno nie
sprawdzała swojej skrzynki , gdy ją otworzyła ujrzała sporo listów nic
specjalnego same listy z rachunkami do zapłaty. Po wejściu do mieszkania czuła
się jakby ktoś pod jej nie obecność w nim się znajdował. Postanowiła pójść do
łazienki wsiąść szybki prysznic a później przejść się do sklepu zrobić jakieś
małe zakupy. To co ujrzała po otworzeniu drzwi od łazienki był jak sen ,stanęła
jak wryta na lustrze jej pomadką był widoczny napis,, Witaj królewno , nie
znasz dnia ani godziny kiedy znowu zaatakuje. Stary Znajomy ‘’. Olka widząc ten
napisał rozpłakała się i osunęła się na podłogę. Nie wiedziała kto chce
zniszczyć jej życie. Obiecała sobie ,że nie może pokazać przed nikim z komendy
że u niej coś się dzieje. Załamana zamknęła drzwi na wszystkie spusty jakie są
tylko możliwe, postanowiła w nocy nie spać chce poznać prawdę. A może ktoś sobie żarty robi? To pytanie
ciągle widniało w jej głowie.
CZWARTEK GODZINA 11
Ola obudziła się z rozmazanym makijażem dopiero po chwili
przypomniała sobie co widziała dzień wcześniej napis wykonany jej szminką ,
który widniał na lustrze w łazience. Myślała , że to tylko zły sen niestety
myliła się gdy otworzyła drzwi do łazienki ujrzała kolejny napis tak samo jak
poprzednio wykonany szminką ,ale co ją bardziej przeraziło że ten ktoś był w
jej mieszkaniu gdy ona spała w swojej sypialni. Godzinę później postanowiła
pojechać na komendę z pretekstem że zgubiła gdzieś swoją bransoletkę , którą
miała na ręce wtedy gdy zasłabła i trafiła do szpitala na kilka dni.
GODZINA 12.30 KOMENDA MIEJSKA POLICJI WE WROCŁAWIU
Olka właśnie wchodziła po schodach kiedy trafiła na
sierżanta sztabowego Monikę Kownacką i jej partnera z patrolu starszego
posterunkowego Krzysztofa Zapałe, którzy byli zdziwieni widokiem swojej
koleżanki z pracy.
………………..