czwartek, 16 lutego 2017

19. Zapomniana rocznica

Od zaręczyn Oli i Mikołaja minęło już kawał czasu, ten dzień dla narzeczonej Białacha był szczególny, właśnie tego dnia była kolejna rocznica śmierci jej matki.

Przez cały patrol Ola była z myślami przy swojej zmarłej mamie. Pamiętała jak ją witała kiedy wracała ze szkoły, kiedy była przy niej kiedy była smutna czy też się rozchorowała. Była dla niej wszystkim, chciała żeby była teraz przy niej. By poznała swojego jeszcze nienarodzonego wnuka i przyszłego zięcia.

W jednym Wrocławskim Kościele o godzinie 18 miała odbyć się msza za śp. Joanny , tego co się wydarzyło Ola nie mogła uwierzyć.

Przed wyznaczoną godziną znajomi z komendy jak i Wysocka z Białachem byli już w Kościele. Aleksandra z niecierpliwością próbowała dodzwonić się do swojego ojca. Przecież nigdy się nie spóźniał, a przynajmniej w tym szczególnym dniu. O równej 18 dzwony zaczęły bić, posterunkowa była zła na ojca, że się spóźnia. Chciała go mieć przy sobie. W połowie mszy Wysockiej popłynęły łzy, znajomi próbowali ją pocieszyć, Olka nie była w stanie powstrzymać płaczu, nie mogła ustać na nogach, usiadła ze łzami w oczach na ławce. Znajomi nie wiedzieli co robić, żadne z nich nie straciło jednego ze swoich rodziców. Po godzinnej mszy każdy wyszedł z Kościoła, Ola nie mogła uwierzyć, że jej własny ojciec zapomniał o kobiecie którą kochali, którą wcześnie stracili. Aleksandra nie wytrzymała rozpłakała się i uciekła spod Kościoła nie mogła wybaczyć ojcu, że zapomniał o rocznicy.



W TYM SAMYM CZASIE

Emilka: Mikołaj czemu komendanta nie ma?

Mikołaj: Sam nie wiem, proszę spróbuj zadzwonić do Olki bo ja swój telefon zostawiłem w mieszkaniu

Emilka: No jasne, już dzwonie

Wysocka szła przez park cała zapłakana, przez park gdzie spędzała rodzinne niedzielne popołudnie. Za drugim razem odebrała swój telefon od koleżanki z pracy.

Ola: Halo, Emilka proszę powiedz Mikołajowi, że dziś nie wrócę do mieszkania



Emilka: Ale Olka dlaczego?

Ola: Przeproś go i powiedz że go kocham, pa

Emilka: Ale mała….. Rozłączyła się

Mikołaj: Boję się o nią

Emilka: Ja też kazała Ci powiedzieć że Cię kocha i nie wróci dziś do mieszkania

Znajomi bali się o młodą policjantkę, wiedzieli w jakim jest stanie, nie chcieli jej stracić


Godzina 20
Do mieszkania w którym mieszkała Ola rozległ się dzwonek do drzwi, Białach miał nadzieję że to jego narzeczona, natomiast w drzwiach ujrzał ojca ukochanej

Mikołaj: To pan, myślałem że Ola. Proszę niech komendant wejdzie

Komendant: Chcesz mi powiedzieć, że mojej córki nie ma w domu?

Mikołaj: Gdy się skończyła msza, Ola uciekła zapłakana spod Kościoła

Komendant: Wiem, zapomniałem o mszy za Joasię i tego żałuje

Wojciech spojrzał na swój telefon, widniało że ma wiadomość na poczcie głosowej, była to wiadomość od jego córki.

,,Nienawidzę Cię jak mogłeś zapomnieć o mamie, o kimś najważniejszy w naszym życiu, nigdy Ci tego nie wybaczę. Biorę urlop na 2 tygodnie nie przychodź, nie dzwoń zapomnij że masz córkę. Pa’’

Wysocki się załamał po słowach swojej jedynaczki jak mógł zapomnieć o matce swojej córki.

Komendant: Mikołaj proszę zadzwoń do niej

Mikołaj: Już dzwonie


Ola: Hallo
Mikołaj: Skarbie gdzie jesteś?

Ola: U Emilki, nie martw się u niej przenocuje , kocham cię. Pa

Mikołaj: No dobrze ale wróć rano , ja ciebie też . pa

Wysocki i Białach byli już uspokojeni wiedzieli , że ich najważniejsza osoba jest cała zdrowa i bezpieczna.


 

 

1 komentarz: