sobota, 11 marca 2017

20. Rozwiane wątpliwości, problemy Dominiki

Następny dzień

Już od godziny w mieszkaniu Wysockiej panowała niezręczna cisza, po przykrym przeżyciu Ola spędziła noc u swojej przyjaciółki Emilki. Była zła na ojca jak mógł zapomnieć o jej zmarłej mamie.

Partner Wysockiej nie wiedział jak ma ją pocieszyć nigdy nie był w takiej sytuacji, siedzieli razem na kanapie w salonie kiedy rozległ się dzwonek do drzwi

Ola: Kochanie jeśli to mój ojciec to nie wpuszczaj go nie chce go widzieć

Mikołaj: Skarbie musicie porozmawiać, za chwilkę wracam

Jakie było zdziwienie kiedy w drzwiach policjantki stała zapłakana najstarsza córka Białacha.

Mikołaj: Córeczko co Ci się stało? Czemu płaczesz? Wejdź do środka

Dominika: Jest Ola? Chciałabym z nią porozmawiać

Mikołaj: Jest, w salonie tylko powiedz mi co się stało

Pociecha widząc partnerkę swojego ojca pobiegła i wtuliła się w ramiona posterunkowej. Policjanci byli zdziwieni zachowaniem 16-letniej dziewczyny, nastolatka zapłakana szepnęła do ucha Oli zwykłe słowo,, PPZEPRASZAM’’

Ola była zaskoczona słowami córki swojego mężczyzny.

Ola: Mikołaj proszę Cię zostaw nas same

Mikołaj: Nie ma mowy chce wiedzieć co się dzieje

Załamana nastolatka nie wytrzymała

Dominika: Mój były ma HIV, mógł mnie tym zarazić

Ola: Cii, skarbie spokojnie, Mikołaj jedź do Ani

Aspirant nie protestował zabrał kurtkę założył buty i wyszedł z mieszkania zostawiając dziewczyny same

Ola: Kim jest ten chłopak?

Dominika: Mateusz, Mateusz Radecki. Ola pomóż mi, nie chciałam zniszczyć sobie życia

Ola: Nikt nie powiedział że zniszczyłaś, pojedziemy do mojego znajomego lekarza, zrobi Ci wszystkie najpotrzebniejsze badania

Dominika: Dziękuję, a Ty jak się czujesz?

Ola: Nie rozmawiajmy teraz o mnie, Obiecuje Ci że Piotrek zrobi wszystko i jak najszybciej żebyśmy się dowiedziały jaki jest wynik badań. A teraz idź do łazienki weź szybki prysznic, zaraz Ci przyniosę coś do przebrania, i jedziemy do szpitala.

Po 3 godzinach dziewczyny wróciły do mieszkania, gdzie czekał zmartwiony Mikołaj, i smutny ojciec policjantki. Dominika zmęczona wszystkimi badaniami poszła do sypialni kobiety położyć się spać

Ola: A co ty tutaj robisz? Miałeś się ze mną nie kontaktować

Komendant: Córeczko, proszę wysłuchaj mnie

Ola; No dobrze masz 5 minut, ani minuty dłużej

Komendant: Olcia to nie jest tak że msza za mamę była dla mnie obojętna, była dla mnie ważna, ale faktem było że zapomniałem o niej ,zrozum miałem pilną sprawę i musiałem jechać do Wojewódzkiej, dopiero gdy wracałem przypomniałem sobie o mszy za Joasię. Córeczko mama jest dla mnie tak samo ważna jak dla Ciebie. Jesteś naszym owocem miłości.

Ola: Czyli mama nadal jest dla Ciebie ważna?

Komendant: No oczywiście kochanie, chyba nie miałaś żadnych wątpliwości?

Ola: Na początku miałam ale gdy cię tato słuchałam, nie mam już żadnych. Dziękuję że jesteś

Ojcu Wysockiej popłynęły łzy, łzy szczęścia. Wiedział że ma silną i kochającą córkę.

Aleksandra była owocem miłości pomiędzy Wojciechem a Joanną. Pamiętał gdy zmarła matka jego kruszynki powiedziała, że zostanie ojcem. Zrobiłby dla swojej córeczki wszystko.

Mikołaj: A co z Dominiką?

Ola: Piotrek zrobił jej wszystkie potrzebne badania, obiecał że postara się o wyniki jak najszybciej

Mikołaj: Dziękuję, wielka jesteś

Ola: Tak wiem wiem, zawsze mi to mówicie. Dziękuję że was mam.

W Godzinach popołudniowych do mieszkania Oli przyjechała Ania, dziewczyny Mikołaja , bardzo lubiły Ole dobrze im się spędzało czas z policjantką, nigdy się nie nudziły.

Białach około 20 postanowił odwieźć córki do mieszkania gdzie mieszkały wraz z matką( Kamilą).

Mikołaj: To co dziewczynki pożegnajcie się z Olą bo wracamy do domu

Dominika: Dziękuję, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła

Ola: Nie dziękuj, jesteś córką mojego partnera, musiałam Ci pomóc

Dominika: Nie musiałaś, zrobiłaś to sama z siebie


Ania: Pa mamo
Posterunkową zaskoczyło słowo,, mamo’’ od najmłodszej córki Mikołaja a zresztą nie tylko Ole, Mikołaja też.



Ola: Mamo?

Ania: Jesteś dla nas jak mama, pa

Zaskoczona policjantka dopiero po chwili zorientowała się, że została sama w mieszkaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz