poniedziałek, 1 maja 2017

2. Zazdrość o Mikołaja


Miesiąc później:

Przez ten cały czas relacje Oli z pracownikami komendy układały się jak najlepiej. Była lubianą policjantką na komendzie, no może oprócz jednej osoby, była nią Paulina. Policjantka z innego wydziału, od jakiegoś czasu zaczęła się kręcić koło Mikołaja, co bardzo drażniło Wysocką.

Ola od jakiegoś czasu poczuła, że czuje do Mikołaja coś więcej niż przyjaźń. Zakochała się w swoim dowódcy, próbowała ukrywać swoje uczucia, ale gdy koło Białacha znajdowała się inna nie wytrzymywała, puszczały jej nerwy. Tego dnia było tak jak za każdym razem, gdy była koło Mikołaja inna. Posterunkowa nie potrafiła nie wybuchnąć

Mikołaj: Młoda przepraszam wiem mieliśmy obejrzeć jakiś film jak wrócimy do domu, ale z Paulinką się umówiłem

Ola: Nie no pewnie leć do niej!! Jak zawsze!! Gdy ona się pojawia ja jestem odsuwana na bok

Mikołaj: O co ci chodzi? Nie jesteśmy małżeństwem, więc mi nie mów co mam robić!! Cześć

Aleksandra wróciła do domu cała zapłakana, kupiła po drodze dwie butelki wina, wzięła z barku korkociąg i kieliszek. Usiadła na kanapie, włączyła filmik ze zdjęciami swojej rodziny popijając wino. Po dwóch godzinach była nieźle wstawiona, kiedy podnosiła się z kanapy do mieszkania Oli wszedł Mikołaj. Nie mógł uwierzyć w to co widzi, wokół kanapy dwie puste butelki po drogim winie, na ekranie TV szczęśliwa mała Aleksandra, i kobietę z którą pracuje, która była cała zapłakana ledwo trzymała się na nogach.

Mikołaj: Jezu Ola coś Ty ze sobą zrobiła?

Ola: Nie mów nic do mnie, odejdź spieprzaj do niej. Zostaw mnie w spokoju.

Kierując się w stronę sypialni, potknęła się o swoją torebkę, Mikołaj natychmiast do niej podbiegł, żeby nic jej się nie stało. Białach pomógł posterunkowej dojść do łóżka, poczekał aż zaśnie.

Niedziela godz. 6

Od godziny Ola już nie spała, wypity alkohol wywołaj skutki, blada policjantka siedziała w łazience przed lustrem, nie mogła uwierzyć, że zrobiła z siebie potwora w oczach mężczyzny, którego kocha od jakiegoś czasu. Przez kolejną godzinę Ola próbowała dojść do ładu. Nie chciała pokazać się Mikołajowi w takim stanie. Wiedziała, że aspirant jeszcze śpi zabrała kurtkę, torebkę i założyła buty. Wyszła do parku chciała się przewietrzyć, niespodziewanie spotkała dzieci swojego dowódcy.

Ola: Hej dziewczynki, co wy tutaj robicie o takiej wczesnej porze?

Dominika: Powiemy Ci ale nie mów nic tacie

Ola: Nic mu nie powiem, no mówcie co się dzieje

Ania: Zgubiłam gdzieś klucze do mieszkania

Ola: Nie martw się, poszukamy razem

Po półtorej godzinie poszukiwań, znaleźli klucze córki Mikołaja. Dziewczyny wiedziały, że ich ojciec mieszka u policjantki, dlatego też poszły we trzy do domu Aleksandry. Po 30minutach były już w mieszkaniu policjantki. Mikołaj zdążył już ogarnąć mieszkanie przed powrotem Oli, wyglądało lepiej niż rano. Białacha ucieszyła wizyta córek.

Dominika: Cześć tato, przyszłyśmy w goście

Mikołaj: Cieszę się, ale mogliście się spytać Olce czy możecie

Ola: Mi to nie przeszkadza, kiedy chcecie to możecie przychodzić

Ania: No widzisz tato

Ola: W szafce nad zlewem są ciastka i jakieś owoce jeśli chcecie to weźcie

Ania: A nie zostaniesz z nami?

Policjantka nie wiedziała co ma odpowiedzieć nie chciała skrzywdzić córek partnera

Ola: Jakoś źle się czuje, pójdę się położyć a wy porozmawiajcie sobie z tatą

Dominika:  Pokłóciliście się tato, prawda?

Mikołaj: Chcecie coś do picia?

Dziewczyny posiedziały w gościach u swojego taty do południa, przez ten cały czas posterunkowa przesiedziała w swojej sypialni. Koło godziny 13 do drzwi jej sypialni zaczął ktoś pukać wiedziała, że to Mikołaj

Mikołaj: Mogę wejść?

Ola: Jeśli musisz, to wejdź

Mikołaj: Powiedz mi po co to zrobiłaś?

Ola: Nie chce o tym rozmawiać będzie lepiej jak wyjdziesz

 

 

 

3 komentarze: