środa, 18 maja 2016

3. Skręcona kosta, niespodziewane odwiedziny


Mikołaj szybko podbiegł do swojej koleżanki.

Mikołaj: Nic Ci nie jest?

Ola: Kostka mnie okropnie boli, odwieziesz mnie do mieszkania?

Mikołaj: Zawiozę, ale do szpitala kiepsko wygląda ta kostka , musi obejrzeć ją lekarz

Ola: Ale nic mi nie jest wezmę jakoś tabletkę i po bólu

Mikołaj: Nie ma żadnego ale , jedziemy i koniec tematu

Po wszystkich wykonanych badaniach okazało się, że Ola ma skręconą kostkę dostała zwolnienie na trzy tygodnie.

Mikołaj odwiózł posterunkową do jej mieszkania i jak najszybciej pojechał do swoich pociech. Po drodze zrobił małe zakupy , kupił ulubione owoce swoich córek i wrócił do mieszkania. Opowiedział co się przydarzyło Olce, dziewczyny przeraziły się całą sytuacją, postanowiły następnego dnia po szkole odwiedzić koleżankę swojego taty.

Następny dzień, Ola obudziła się dopiero po 10, ale ból kostki był nadal taki sam jak poprzedniego dnia dlatego też po wyjściu z sypialni wzięła sobie jedną tabletkę przeciwbólową.

Po godzinie czasu od wzięcia tabletki ból był mniejszy dlatego też wzięła torebkę i wyszła na zakupy. Po 45 minutach wróciła do mieszkania, postanowiła ugotować zupę pomidorową taką samą jaką gotowała jej zmarła mama. Gdy już kończyła gotować usłyszała dzwonek do swoich drzwi zdziwiła się kto to może być o tej porze, w końcu Mikołaj ma jeszcze służbę a jej ojciec na pewno w środku dnia by do niej nie przyjechał.

Nawet nie spojrzała przez wizjer, otworzyła drzwi a za nimi stały córki policjanta, o których dopiero myślała.

Ola: Ania, Dominika co wy tutaj robicie?

Dominika: Przyszłyśmy w goście, możemy?

Ola: A no tak pewnie wchodźcie

Ania: Przyniosłyśmy czekoladki i kwiaty, proszę

Ola: Dziękuję, właśnie kończę gotować zupę, zjecie ze mną?

Ania: Z chęcią. A jak się czujesz?

Ola: Dziękuję że pytacie ale już trochę lepiej

Dziewczyny udały się do kuchni, posterunkowa nalała dziewczynkom i sobie zupy i usiadły przy stole, rozmawiały , śmiały się razem było widać , że dziewczynki ją bardzo polubiły to samo można było powiedzieć o Olce bardzo polubiła córki swojego partnera.

Po 5godzinach do Olki mieszkania przyszedł aspirant Białach, Olka wpuszczając swoich niespodziewanych gości nie zamknęła na klucz drzwi dlatego też Mikołaj wszedł bez pukania do mieszkania koleżanki. Od samego progu było słychać głośny śmiech córek Białacha i posterunkowej. Mikołaj dochodził już do salonu , kiedy zauważyła go najmłodsza z jego pociech.

Wysocka nalała swojemu przyjacielowi zupy, zrobiła herbatę i poszła do jego dziewczyn.

Białach ze swoimi córkami posiedział u swojej przyjaciółki jakiś czas , następnie pożegnały się i udały pojechały do mieszkania swojego taty. Dopiero po tej wizycie Olka zrozumiała, że zakochała się w swoim partnerze z pracy.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz