niedziela, 27 sierpnia 2017

7. Zaburzony spokój, Szymon?c.d.

Nagle z pokoju małej było słychać strzał, policjanci nie czekali ani minuty dłużej, wbiegli do pomieszczenia. Zobaczyli posterunkową w kałuży krwi, natomiast Napierski pośpiesznie pakował rzeczy dziewczynki. Kiedy zobaczył trójkę policjantów, próbował uciec, ale nic z tego. Krzysiek złapał go w ostatniej chwili. Olą zajęła się wcześniej wezwana karetka pogotowia. Zabrali nieprzytomną kobietę do szpitala prosto na OIOM. Do szpitala dotarł również Mikołaj z całą gromadką ich pociech. Po trzech godzinach oczekiwań do zdenerwowanego policjanta wyszedł lekarz, który nie miał dobrych informacji. Pierwsze 48godziny będą decydujące. Załamany partner kobiety przesiadywał u niej całe dnie, stan Aleksandry polepszył się, ale nie odzyskiwała przytomności. Przez ten czas małą Zuzią zajmowała się była żona Mikołaja, Kamila. Z oczywistych przyczyn Mikołaj jak i ojciec Wysockiej nie byli w stanie.
W godzinach wieczornych, Ola zaczynała się budzić, aspirant szybko pobiegł po lekarza. Który poinformował go, że z jego ukochaną wszystko w porządku. Po kwadransie mógł do niej wejść.
Ola: Co z Zuzią? Gdzie ona jest? Kto się nią teraz opiekuję? Jak dziewczynki?
Mikołaj: Spokojnie kochanie, Zuzią wszystko w porządku. Jest z Kamilą i dziewczynkami w domu.
Ola: Z Kamilą? Z tą Kamilą? Z twoja byłą żoną? Zwariowałeś?!!!
Mikołaj: Kochanie nic jej nie jest
Ola: Chce ją zobaczyć w tej chwili!! Chce zobaczyć nasze córki!!
Po godzinie do szpitala przyjechały córki Mikołaja i Oli, z byłą żoną Białacha. Dziewczynki ucieszyły się, że ich mamie nic się nie stało, że ich nie zostawiła. Około godziny 21 pielęgniarki poprosiły aby goście funkcjonariuszki opuściły sale. Z samego rana odwiedził posterunkową ojciec.
DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

Od dwóch dni Ola wróciła już do domu gdzie mieszka ze swoją rodziną. Na przywitanie posterunkowej Mikołaj wraz z córkami zrobili niespodziankę, zrobili grilla w ogrodzie, zaprosili znajomych i ojca Wysockiej.

niedziela, 13 sierpnia 2017

6. Zaburzony spokój, Szymon?

Od tygodnia Ola wraz z Mikołajem wiedzieli, że powiększy im się rodzina. Białach zamierzał oświadczyć się kobiecie, którą kocha. Byli ze sobą szczęśliwi, i nikt im tego szczęścia nie mógł zburzyć. Niestety wszystko co piękne szybko się kończy. W życiu policjantów pojawił się były chłopak Oli, Szymon. Chłopak  miał już plan, chciał zniszczyć rodzinę swojej byłej kobiety. W ciągu trzech dni Mikołaj zaczął dostawać coraz więcej wiadomości, w których ktoś informował aspiranta o zdradzie Aleksandry. Twierdził również, że roczna Zuza nie jest jego biologiczną córką. Pewnego dnia nie wytrzymał musiał wiedzieć jaka jest prawda. Czyżby Ola by go tak okłamywała? A on nic nie zauważył. Wracając ze służby był gotów zadać Oli pytania:,, Czy Zuzia jest moją prawdziwą córką?”. Z powodu, że ich najmłodsza córka się rozchorowała, Wysocka wzięła urlop by zaopiekować się ich pociechą. Mikołaj był już od godziny w domu, był gotów poruszyć ciężki temat ze swoją partnerką. Zawołał policjantkę do salonu.
Ola: Stało się coś?
Mikołaj: Zapytam Ci się prosto z mostu. Zuzka na pewno jest moja?
Ola: No oczywiście! Myślisz, że Cię okłamuje?! Wynoś się!!
Mikołaj: Skarbie, spokojnie
Ola: Nie chce Cię tu widzieć, spieprzaj stąd!!
Piękne życie szczęśliwej rodzinki pękło jak bańka mydlana. Ola siedziała w łazience i płakała, natomiast Mikołaj pakował walizki. Z pokoju ich córki dobiegł płacz dziecka. Wysocka ogarnęła się o poszła w kierunku pokoju. To co tam zobaczyła, nie mogła uwierzyć. Nad łóżkiem Zuzieńki stał  Szymon z nożem. Mikołaj słysząc głos, także skierował się w kierunku pokoju. Usłyszał znajomy już mu głos, głos byłego chłopaka swojej ukochanej. Kobieta  stała ze łzami w oczach koło drugiego końca łóżeczka i prosiła, aby nic nie robił jej córce.
Ola: Szymon proszę odłóż nóż
Szymon: Nie ma takiej opcji. Jesteś moja i ,,nasza’’ córka też
Ola: To jest dziecko Mikołaja, przecież wiesz. Między nami, już nigdy nic nie będzie
Przez ten cały czas, kiedy Ola próbowała przekonać swojego byłego partnera, żeby nic nie robił jej i Białacha córce. Aspirant zadzwonił do dyżurnego i poprosił o szybką interwencję w ich domu. Na zgłoszenie przyjechała Emilka wraz z Krzyśkiem. Białach opowiedział o całej sytuacji, prosił aby im pomogli.
W TYM SAMYM CZASIE W POKOJU:
Szymon: Jeśli  mi obiecasz, że wyjedziemy razem z naszą córką to nic jej nie zrobię
Ola: Dobrze wyjedziemy, ale zostaw małą                
Całej tej rozmowie, przysłuchiwali się znajomi i partner policjantki. Nagle….


poniedziałek, 10 lipca 2017

5.Wyjście ze szpitala, próba naprawy błędu i urodzinki

Po dwóch dniach pobytu w szpitalu córka Oli i Mikołaja mogła opuścić szpital. Każdego dnia przy łóżku dziecka była matka, a wieczorami Mikołaj. Próbował naprawić błąd jak najbardziej umiał, powiedział swoim córkom o tym, że mają 10miesięczną siostrę. Dominika z Anią bardzo się ucieszyły, nawet fakt kto jest mamą Zuzieńki ich nie zdziwił, bardzo lubiły partnerkę z patrolu swojego ojca. Dziewczyny odwiedziły swoją siostrę w mieszkaniu Oli.
Ola: Cześć dziewczynki, wchodźcie tylko cicho bo mała usypia
Dominika: No pewnie
Ania: Przynieśliśmy mały prezent
Ola: Rozpieszczacie mi dziecko J ale dziękujemy.
Ania: To skromny prezent dla naszej siostrzyczki
Do mieszkania policjantki po pracy przyszedł Mikołaj, przez ten czas starsze córki Białacha zajmowały się siostrą, a rodzice Zuzy rozmawiały w kuchni.
Mikołaj: Ola co teraz będzie z nami?
Ola: Nie wiem Mikołaj nie wiem. Mała potrzebuje ojca
Mikołaj: Kocham was, chce wychowywać Zuzkę
Ola: Ja Ciebie Też Kocham
Mikołaj wraz z Olą doszli do wniosku, że bez siebie nie mogą żyć. Postanowili dać sobie szanse.
2 miesiące później:
Dzisiaj jest dzień pierwszych urodzin córki Wysockiej i Białacha. Od samego rana w domu kupionym przez Aleksandrę i Mikołaja było wielkie zamieszanie. Ania zajmowała się Zuzią, natomiast Ola wraz z Dominiką przygotowywali ozdoby a także poczęstunek. A co najważniejsze córki Białacha zaczęły mówić do policjantki ,,mamo’’.
Dominika: Mamo może odpoczniesz sobie?
Ola: Odpocznę, ale jak tata wróci. Nie mogę Cię z tym samą zostawić
Dominika: No dobrze
O 17 wrócił Mikołaj wraz z tortem specjalnie zamówionym w najlepszej cukierni dla ich księżniczki. Goście byli zaproszeni na 19
Mikołaj: Kochanie którą sukienkę założyć Zuzce?
Ola: Tą białą, co dostała od mojej cioci. Ja się pójdę położę. Dacie sobie radę?
Mikołaj: A coś się dzieje,? Strasznie blada jesteś
Ola: Jakoś się źle czuje. Jak coś to mnie obudźcie
O umówionej godzinie każdy zaczął się schodzić, najpierw dziadek z pełnymi torebkami dla naszych pociech. Na samym końcu znajomi z komendy. Ola przez cały czas źle się czuła, coraz częściej odchodziła od stołu. Zuzia była zadowolona, ciągle biegała wokół huśtawki bawiąc się z Anią. Emilka była zaniepokojona stanem Oli dlatego poprosiła ją do kuchni.
Emilka: Co się dzieje Ola? kiepsko wyglądasz
Ola: Jakoś mdli mnie od rana, myślę że spodziewamy się kolejnego członka w rodzinie

Emilka: To gratulacje kochana

czwartek, 15 czerwca 2017

4.Upadek Zuzi

Mała córka Oli ma już 10miesięcy, dziewczynka miała śliczne blond włosy i niebieskie oczy. Do tej pory nikt nie wiedział oprócz Emilki kto jest ojcem Zuzy. Dziadek  Wysocki oszalał na punkcie wnuczki. Dziewczynka nosiła nazwisko swojego taty. Kiedy Ola pracowała, jej córeczką zajmowała się sąsiadka  pani Maria. W czasie odprawy do pokoju wszedł zdenerwowany dyżurny, z nocnej zmiany Marek.
Marek: Przepraszam że przeszkadzam, ale dzwonili ze szpitala
Komendant: Coś się stało? Jakiś policjant miał wypadek?
Marek: Nie, to chodzi o Zuzie
Ola: Co się stało małej?
Marek: Tyle co powiedzieli to spadła z huśtawki i straciła przytomność
Ola: Ja muszę jechać, tato mogę?
Komendant: Pewnie jedź, tylko zadzwoń i powiedz co z moją wnuczką
Wysocka szybko przebrała się z munduru i czym szybciej pobiegła na parking. Cała droga do szpitala dla młodej mamy trwała jak wieczność.
Po pewnym czasie dotarła do szpitala gdzie leżała jej mała córka. Szybko wbiegła po schodach pod sale gdzie czekała już na nią pani Maria.
Pani Maria: Ola dziecko przepraszam nie wiem jak to się stało
Ola: Nie rozmawiajmy teraz o tym, co Zuzką?
Pani Maria: Jest teraz u niej lekarz
Po 10 minutach z Sali wyszedł lekarz, gdzie leżała córka policjantów nie miał dobry wiadomości dla Wysockiej, dziecko potrzebuje krwi, miała taką samą grupę jak Mikołaj. Policjantka nie wiedziała co ma teraz zrobić zadzwonić do niego czy nie. W szpitalu po 2 godzinach przyjechał dziadek Zuzi, a także Mikołaj.
Komendant: Co z moją wnuczką?
Ola: Potrzebuje krwi, ja nie mogę jej dać ma grupę krwi taką jak jej ojciec
Komendant: To na co czekasz dzwoń do niego!!!
Ola: Mikołaj proszę ratuj naszą córkę, proszę!!!!!!
Mikołaj: Chcesz mi powiedzieć, że Zuzia jest moją córką?
Ola: Tak, proszę uratuj ją
Piątek, 10 rano

Młoda mama czuwa nad łóżkiem szpitalnym swojej córki, dzięki pomocy Mikołaja ich córce nic już nie grozi. Ojciec Oli był w szoku kiedy dowiedział się kto jest ojcem jego wnuczki. Białach był szczęśliwy, że został ojcem ale nie mógł zrozumieć że nic nie zauważył. Nie był przy matce swojej pociechy kiedy najbardziej go potrzebowała. Nie widział jak córeczka rośnie, kiedy zaczyna mówić pierwsze słowa, czy też zaczynała chodzić. Chciał naprawić swój błąd.

niedziela, 21 maja 2017

3. Złe samopoczucie i noc z Mikołajem, konsekwencje


Od samego rana Ole męczył silny ból głowy, który nie był spowodowany wypiciem wielkiej ilości alkoholu. Mikołaj nadal pomieszkiwał u swojej podwładnej, policjantka jak tylko mogła ukrywała swój stan, wychodziło jej to jak na razie dobrze.

Po męczącym dniu w pracy posterunkowa Wysocka i aspirant Białach wrócili zmęczeni do mieszkania Aleksandry.

Ola: Masz Mikołaj ochotę na jajecznice?

Mikołaj: A z chęcią, ale ja ją zrobię

Ola: Nie wygłupiaj się, Ty lepiej wybierz jakiś film to obejrzymy

Po godzinie po kolacji policjantów nie było ani śladu, siedzieli na kanapie oglądając jakoś komedię, przy czym dobrze się bawili. Mikołaj nie mógł się powstrzymać, pocałował swoją przyjaciółkę. Ola nie była mu dłużna oddawała pocałunek za pocałunkiem, które wstawały się coraz bardziej namiętniejsze. Po chwili znaleźli się w sypialni policjantki. Dali się ponieść emocjom, spędzili upojną noc.

Wtorek, 6 rano

Posterunkowa obudziła się w ramionach mężczyzny, którego kocha. Nie pamiętała nic z wczorajszego dnia, ale po chwili ujrzała swoje i partnera ubrania porozrzucane po całej sypialni, wiedziała że coś wydarzyło się między nimi.

Delikatnie wstała z łóżka, nie chcąc zbudzić Mikołaja, podniosła ubrania, wyjęła z szafy czerwoną zwiewną sukienkę, chciała jak najlepiej wyglądać. W tym samym czasie przebudził się aspirant był zaskoczony swoim wyglądem, i sytuacją która miała miejsce dzień wcześniej.

Mikołaj: Powiedz mi że między nami nic nie było?

Ola: Patrząc się jak wyglądamy i na ubrania porozrzucane to musieliśmy wylądować razem w łóżku

Mikołaj: Ola ja Cię przepraszam to przez ten alkohol, nie chciałem by tak to wyszło, zapomnijmy o tym

Wysocką bardzo zraniły te słowa, ale zgodziła się, żeby zapomnieć o całej sytuacji.

6 miesięcy później:

Po spędzonej upojnej nocy z Mikołajem, Olę zaczęły męczyć silne mdłości. Okazało się, że jest ze swoim dowódcą w ciąży. Była w szoku spodziewała się dziecka z mężczyzną, który nic do niej już nie czuje. Kiedy kobieta była w 5miesiącu ciąży została przeniesiona do pracy za biurkiem, nikt nie wiedział kogo dziecka spodziewa się kobieta, nawet Białachowi nie przyszło na myśli, że to jego dziecko.

Cała ta sytuacja bardzo stresowała Ole, musiała w końcu wyżalić się komuś czyje dziecko nosi w sobie, o godzinie 16 spotkała się z Emilką w ulubionym parku.

Ola: Hej, dziękuję, że się zgodziłaś ze mną spotkać

Emilka: Nie dziękuj, tylko mów co się dzieje

Ola: Nie umiem tak żyć, nie umiem ukrywać tego kto jest ojcem mojego dziecka

Emilka: Powiedz mi z kim spodziewasz się dziecka

Ola: Z Mikołajem, przespaliśmy się ze sobą, a następnego dnia Mikołaj chciał żebyśmy o tym zapomnieli ja się zgodziłam a teraz jestem z nim w ciąży nie wiem co mam robić-nie wytrzymała rozpłakała się

Emilka: Z Mikołajem, z tym Mikołajem?  Nie płacz wszystko się ułoży pomogę Ci, ale musisz mu powiedzieć, niech wie że będzie ojcem twojego, waszego dziecka

Policjantki porozmawiały ze sobą jeszcze jakiś czas i poszły w swoje strony. ( 27.04) urodziła się córka Mikołaja i Oli, dziewczyna do tej pory nie powiedziała Mikołajowi, że to właśnie on jest ojcem małej Zuzi.

poniedziałek, 1 maja 2017

2. Zazdrość o Mikołaja


Miesiąc później:

Przez ten cały czas relacje Oli z pracownikami komendy układały się jak najlepiej. Była lubianą policjantką na komendzie, no może oprócz jednej osoby, była nią Paulina. Policjantka z innego wydziału, od jakiegoś czasu zaczęła się kręcić koło Mikołaja, co bardzo drażniło Wysocką.

Ola od jakiegoś czasu poczuła, że czuje do Mikołaja coś więcej niż przyjaźń. Zakochała się w swoim dowódcy, próbowała ukrywać swoje uczucia, ale gdy koło Białacha znajdowała się inna nie wytrzymywała, puszczały jej nerwy. Tego dnia było tak jak za każdym razem, gdy była koło Mikołaja inna. Posterunkowa nie potrafiła nie wybuchnąć

Mikołaj: Młoda przepraszam wiem mieliśmy obejrzeć jakiś film jak wrócimy do domu, ale z Paulinką się umówiłem

Ola: Nie no pewnie leć do niej!! Jak zawsze!! Gdy ona się pojawia ja jestem odsuwana na bok

Mikołaj: O co ci chodzi? Nie jesteśmy małżeństwem, więc mi nie mów co mam robić!! Cześć

Aleksandra wróciła do domu cała zapłakana, kupiła po drodze dwie butelki wina, wzięła z barku korkociąg i kieliszek. Usiadła na kanapie, włączyła filmik ze zdjęciami swojej rodziny popijając wino. Po dwóch godzinach była nieźle wstawiona, kiedy podnosiła się z kanapy do mieszkania Oli wszedł Mikołaj. Nie mógł uwierzyć w to co widzi, wokół kanapy dwie puste butelki po drogim winie, na ekranie TV szczęśliwa mała Aleksandra, i kobietę z którą pracuje, która była cała zapłakana ledwo trzymała się na nogach.

Mikołaj: Jezu Ola coś Ty ze sobą zrobiła?

Ola: Nie mów nic do mnie, odejdź spieprzaj do niej. Zostaw mnie w spokoju.

Kierując się w stronę sypialni, potknęła się o swoją torebkę, Mikołaj natychmiast do niej podbiegł, żeby nic jej się nie stało. Białach pomógł posterunkowej dojść do łóżka, poczekał aż zaśnie.

Niedziela godz. 6

Od godziny Ola już nie spała, wypity alkohol wywołaj skutki, blada policjantka siedziała w łazience przed lustrem, nie mogła uwierzyć, że zrobiła z siebie potwora w oczach mężczyzny, którego kocha od jakiegoś czasu. Przez kolejną godzinę Ola próbowała dojść do ładu. Nie chciała pokazać się Mikołajowi w takim stanie. Wiedziała, że aspirant jeszcze śpi zabrała kurtkę, torebkę i założyła buty. Wyszła do parku chciała się przewietrzyć, niespodziewanie spotkała dzieci swojego dowódcy.

Ola: Hej dziewczynki, co wy tutaj robicie o takiej wczesnej porze?

Dominika: Powiemy Ci ale nie mów nic tacie

Ola: Nic mu nie powiem, no mówcie co się dzieje

Ania: Zgubiłam gdzieś klucze do mieszkania

Ola: Nie martw się, poszukamy razem

Po półtorej godzinie poszukiwań, znaleźli klucze córki Mikołaja. Dziewczyny wiedziały, że ich ojciec mieszka u policjantki, dlatego też poszły we trzy do domu Aleksandry. Po 30minutach były już w mieszkaniu policjantki. Mikołaj zdążył już ogarnąć mieszkanie przed powrotem Oli, wyglądało lepiej niż rano. Białacha ucieszyła wizyta córek.

Dominika: Cześć tato, przyszłyśmy w goście

Mikołaj: Cieszę się, ale mogliście się spytać Olce czy możecie

Ola: Mi to nie przeszkadza, kiedy chcecie to możecie przychodzić

Ania: No widzisz tato

Ola: W szafce nad zlewem są ciastka i jakieś owoce jeśli chcecie to weźcie

Ania: A nie zostaniesz z nami?

Policjantka nie wiedziała co ma odpowiedzieć nie chciała skrzywdzić córek partnera

Ola: Jakoś źle się czuje, pójdę się położyć a wy porozmawiajcie sobie z tatą

Dominika:  Pokłóciliście się tato, prawda?

Mikołaj: Chcecie coś do picia?

Dziewczyny posiedziały w gościach u swojego taty do południa, przez ten cały czas posterunkowa przesiedziała w swojej sypialni. Koło godziny 13 do drzwi jej sypialni zaczął ktoś pukać wiedziała, że to Mikołaj

Mikołaj: Mogę wejść?

Ola: Jeśli musisz, to wejdź

Mikołaj: Powiedz mi po co to zrobiłaś?

Ola: Nie chce o tym rozmawiać będzie lepiej jak wyjdziesz

 

 

 

wtorek, 25 kwietnia 2017

3 seria, 1. Zapoznanie

Na komendzie policji miejskiej we Wrocławiu zaszły zmiany, pracę zaczęła nowa policjantka posterunkowa Aleksandra Wysocka, córka komendanta policji.
Po męczącym patrolu, nowi znajomi Oli postanowili zabrać młodą koleżankę do knajpki, żeby lepiej się poznać. Umówili się na godzinę 20 w knajpce w centrum Wrocławia. Przed wyznaczoną godziną przed knajpką był już patrol06 w składzie sierż. sztab. Monika Kownacka i str. Post. Krzysztof Zapała. A także sierżant Emilia Drawska oraz aspirant Mikołaj Białach. Czekali teraz tylko na Olę. Po 4 minutach do gromadki znajomych doszła piękna niebieskooka policjantka.
W knajpce:
Emilka: To może powiesz nam Ola coś o sobie?
Ola: Wiecie już, że jestem córką komendanta, mieszkam sama, nie mam nikogo i chyba tyle
Krzysiek: A co z mamą?
Ola: Mama odeszła od nas
Mikołaj: Chyba nie chciała przyznawać się do tak wymalowanej lali- nie wiedział wtedy jak bardzo zranił Olę, chwile później pożałował tych słów
Ola: Moja mama zmarła na raka kiedy miałam 10 lat
Monika: Przykro nam. A co robiłaś wcześniej kiedy jeszcze nie pracowałaś u nas?
Ola: Jak to co? Byłam imprezowiczką, a tak na poważnie zajmowałam się dziećmi swojej najlepszej przyjaciółki
Znajomi posiedzieli w knajpce jeszcze kilka godzin, przy czym dobrze się bawili. Mikołaj postanowił przeprosić koleżankę z patrolu za swoje zachowanie.
Mieszkanie posterunkowej:
Ola właśnie zdążyła ściągnąć kurtkę i odłożyć torebkę na komodę, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Była zdziwiona kto o tej późnej porze może przyjść. Przez wizjer ujrzała swojego dowódcę.
Ola: Mikołaj, a co ty tutaj robisz?
Mikołaj: Chciałem Cię przeprosić, nie chciałem Cię urazić
Ola: Nic się nie stało, może wejdziesz?
Mikołaj: Wiesz co może innym razem, jesteś pewnie zmęczona, a na 8 musimy być w pracy
Ola: No okey, to do zobaczenia w pracy
Mikołaj: Przepraszam jeszcze raz
O 7 rano Wysocką obudził budzik, była wykończona wczorajszym dniem, ale nie chciała brać wolnego , nie teraz. Na patrolu, Ole męczyły zawroty głowy, ukrywało to przed swoim partnerem. Nie chciała by się nad nią litowało, chciała odpocząć od męczącego dnia w pracy. Posterunkowa wracała do domu przez ścieżkę, koło sklepu gdzie zawsze robiła zakupy. Czuła się coraz gorzej postanowiła zadzwonić do Mikołaja i poprosić go o pomoc, niestety nie odbierał. Ostatnimi siłami dotarła do swojego mieszkania, które kupił jej ojciec kiedy była na studiach.

wtorek, 4 kwietnia 2017

22.Szczęśliwe zakończenie

Od narodzin córeczki Mikołaja i Oli minął już miesiąc. Nazwali ją Emilka po chrzestnej, Aleksandra po wszystkich przeżyciach, problemach wiedziała już że ma prawdziwą rodzinę, i prawdziwych przyjaciół. Wiedziała, że znalazła miłość swojego życia.

(Jako Mikołaj)

Teraz już wiem, że tylko z Olą będę szczęśliwy. Emilka rośnie jak na drożdżach, jesteśmy szczęśliwą rodziną. Naszego spokoju nikt nie może zburzyć. Relacje między moją byłą żoną polepszyły się ze względu na dzieci. Dominika wraz z Anią są szczęśliwe, że mają spokojną i pełną rodzinę mimo że Ola nie jest ich prawdziwą mamą, traktują ją jak prawdziwą. Są prawdziwymi przyjaciółkami.



(Jako Ola)

Jestem szczęśliwą żoną Mikołaja, z dnia na dzień jest coraz lepiej. Dziewczynki są dla mnie wszystkim, Dominika wraz z Anią zajmują się jak najlepiej potrafią małą Emilcią. Mój ojciec oszalał na punkcie Emi. Rozpieszcza małą jak tylko może, za każdym razem odwiedza nas z prezentami. Ale nie tylko Emilkę, córki Mikołaja traktuje jak prawdziwe wnuczki. Rozpieszcza nasze córy jak może.



(Jako Komendant)

Cieszę się ze szczęścia mojej córki, mam wspaniałe wnuczki. Są moim oczkiem w głowie, jestem najszczęśliwszym dziadkiem i ojcem na świecie.



(Jako Dominika)

Mam najlepszą rodzinę na świecie. Ola to znaczy mama, dba o nas jak tylko potrafi, wspiera, a co najważniejsze kocha jak swoje dzieci. A Emi to słodka siostrzyczka, nie mogłam lepiej trafić mam teraz szczęśliwą rodzinę, w której panuje spokój.



(Jako Ania)

Mama z Tatą troszczą się o nas na sto procent. Zajmujemy się Emilką na zmianę z Dominiką. Nasza rodzina wiedzie spokojne życie. A kontakty z prawdziwą mamą owszem lepsze są niż wcześniej. Zaakceptowała to że mamy drugą mamę z którą mamy dobry kontakt.

Jak widać można znaleźć prawdziwą miłość swojego życia. Miłość Oli i Mikołaja przetrwała wszystkie problemy i przeszkody.


 

niedziela, 12 marca 2017

21. Wypadek, poród

8 miesięcy później do porodu Oli został tydzień. W życiu Oli, Mikołaja i dzieci Białacha dużo się zmieniło wyniki wykluczyły, że Dominika jest chora na HIV. Policjanci byli już 3 miesiące po ślubie. Dzisiejszy dzień nie zapowiadał się dobrze. Na samym początku mąż starszej posterunkowej zaspał na służbę, tak samo jak ,, ich” córki do szkoły. Oli w wielu sprawach było ciężko, nie miała siły nawet przesunąć ławy w salonie, żeby posprzątać podłogę wkoło ławy w salonie. Po 15 wróciły córki państwa Białach, zjadły wspólnie obiad. Po pewnym czasie rozległ się dźwięk telefonu Aleksandry, nie mogła uwierzyć to co usłyszała, jej własny ojciec miał wypadek kiedy wracał do swojego domu. Ciężarna córka komendanta usiadła zapłakana na krześle, ze swoich pokoi wyszły dziewczyny gdy usłyszały płacz swojej macochy.

Ania: Mamo, co się stało? Coś z tatą?

Ola: Dziadek miał wypadek, leży w szpitalu, muszę tam jechać

Dominika: Pojedziemy z Tobą

Po pół godzinnej drodze do szpitala Ola wraz z córkami była już na miejscu. Pośpiesznie dotarła do recepcji, gdzie pielęgniarka pokierowała roztrzęsioną córkę komendanta pod sale operacji. Po godzinie do szpitala dotarł Mikołaj z patrolem 06. Białach od razu podbiegł do zapłakanej żony, po 10 minutach wyszedł lekarz, który operował komendanta Wysockiego.



Ola: Co z moim ojcem?

Lekarz: Jego stan jest ciężki ale stabilny.


Ola: Ale wyjdzie z tego, prawda?
Lekarz: Nie mogę nic obiecać w tej chwili, jeśli będzie pani chciała to może pani do ojca wejść

Po 15 minutach pielęgniarka zawołała Aleksandrę, do Sali gdzie leżał jej ojciec.

Ola nie wytrzymała rozpłakała się gdy zobaczyła swojego ojca , który był podpięty do różnych aparatur. Zaczęła mówić do niego:,, Pamiętasz tato jak uczyłeś mnie jeździć rowerem? Pocieszałeś jak płakałam, kiedy nie wychodziła mi jazda rowerem byłeś przy mnie. Nasze wspólne wakacje, święta i to jak chowałeś przede mną prezenty urodzinowe, czy też na święta. Tato błagam nie zostawiaj mnie nie teraz, pamiętasz co obiecaliśmy mamie gdy umierała? Że będziesz szczęśliwym dziadkiem. Proszę obudź się’’.

Dwa dni później

Do tej pory nie poprawił się ani nie pogorszył stan ojca policjantki. Ale ten dzień miał być inny od wcześniejszych. Po godzinie 10 zaczął budzić się Wojciech, jego córka była zawsze koło niego, prosiła błagała żeby jej nie zostawiał.

Ola: Tato? Obudziłeś się w końcu

Komendant: Córeczko musiałem, obiecaliśmy coś mamie

Wieczorem swojego teścia odwiedził Mikołaj, który w końcu zobaczył uśmiech na twarzy żony. Namawiał ją kilkakrotnie do powrotu do domu, żeby się wyspała, niestety próby były na marne, Wiedział natomiast, że to się zmieni właśnie dzisiaj.

Małżeństwo posiedziało jeszcze godzinę przy ojcu i wróciły do domu gdzie czekały na nich dzieci.



Dominika: Co z dziadkiem?

Mikołaj: Obudził się, jutro możecie pojechać go odwiedzić

Piątek, 3 rano

Mikołaja obudził głośny krzyk swojej żony, kiedy się przebudził koło Oli była córka Dominika.

Mikołaj: Kochanie, co jest?

Ola: Ja rodzę rozumiesz rodzę

O 8 Mikołaj dowiedział się że został ojcem trzeciej córeczki. Mimo, że marzył mu się synek to i tak był szczęśliwy. Po 15 minutach mógł odwiedzić zmęczoną po porodzie ale szczęśliwą i uśmiechniętą żonę.



 

sobota, 11 marca 2017

20. Rozwiane wątpliwości, problemy Dominiki

Następny dzień

Już od godziny w mieszkaniu Wysockiej panowała niezręczna cisza, po przykrym przeżyciu Ola spędziła noc u swojej przyjaciółki Emilki. Była zła na ojca jak mógł zapomnieć o jej zmarłej mamie.

Partner Wysockiej nie wiedział jak ma ją pocieszyć nigdy nie był w takiej sytuacji, siedzieli razem na kanapie w salonie kiedy rozległ się dzwonek do drzwi

Ola: Kochanie jeśli to mój ojciec to nie wpuszczaj go nie chce go widzieć

Mikołaj: Skarbie musicie porozmawiać, za chwilkę wracam

Jakie było zdziwienie kiedy w drzwiach policjantki stała zapłakana najstarsza córka Białacha.

Mikołaj: Córeczko co Ci się stało? Czemu płaczesz? Wejdź do środka

Dominika: Jest Ola? Chciałabym z nią porozmawiać

Mikołaj: Jest, w salonie tylko powiedz mi co się stało

Pociecha widząc partnerkę swojego ojca pobiegła i wtuliła się w ramiona posterunkowej. Policjanci byli zdziwieni zachowaniem 16-letniej dziewczyny, nastolatka zapłakana szepnęła do ucha Oli zwykłe słowo,, PPZEPRASZAM’’

Ola była zaskoczona słowami córki swojego mężczyzny.

Ola: Mikołaj proszę Cię zostaw nas same

Mikołaj: Nie ma mowy chce wiedzieć co się dzieje

Załamana nastolatka nie wytrzymała

Dominika: Mój były ma HIV, mógł mnie tym zarazić

Ola: Cii, skarbie spokojnie, Mikołaj jedź do Ani

Aspirant nie protestował zabrał kurtkę założył buty i wyszedł z mieszkania zostawiając dziewczyny same

Ola: Kim jest ten chłopak?

Dominika: Mateusz, Mateusz Radecki. Ola pomóż mi, nie chciałam zniszczyć sobie życia

Ola: Nikt nie powiedział że zniszczyłaś, pojedziemy do mojego znajomego lekarza, zrobi Ci wszystkie najpotrzebniejsze badania

Dominika: Dziękuję, a Ty jak się czujesz?

Ola: Nie rozmawiajmy teraz o mnie, Obiecuje Ci że Piotrek zrobi wszystko i jak najszybciej żebyśmy się dowiedziały jaki jest wynik badań. A teraz idź do łazienki weź szybki prysznic, zaraz Ci przyniosę coś do przebrania, i jedziemy do szpitala.

Po 3 godzinach dziewczyny wróciły do mieszkania, gdzie czekał zmartwiony Mikołaj, i smutny ojciec policjantki. Dominika zmęczona wszystkimi badaniami poszła do sypialni kobiety położyć się spać

Ola: A co ty tutaj robisz? Miałeś się ze mną nie kontaktować

Komendant: Córeczko, proszę wysłuchaj mnie

Ola; No dobrze masz 5 minut, ani minuty dłużej

Komendant: Olcia to nie jest tak że msza za mamę była dla mnie obojętna, była dla mnie ważna, ale faktem było że zapomniałem o niej ,zrozum miałem pilną sprawę i musiałem jechać do Wojewódzkiej, dopiero gdy wracałem przypomniałem sobie o mszy za Joasię. Córeczko mama jest dla mnie tak samo ważna jak dla Ciebie. Jesteś naszym owocem miłości.

Ola: Czyli mama nadal jest dla Ciebie ważna?

Komendant: No oczywiście kochanie, chyba nie miałaś żadnych wątpliwości?

Ola: Na początku miałam ale gdy cię tato słuchałam, nie mam już żadnych. Dziękuję że jesteś

Ojcu Wysockiej popłynęły łzy, łzy szczęścia. Wiedział że ma silną i kochającą córkę.

Aleksandra była owocem miłości pomiędzy Wojciechem a Joanną. Pamiętał gdy zmarła matka jego kruszynki powiedziała, że zostanie ojcem. Zrobiłby dla swojej córeczki wszystko.

Mikołaj: A co z Dominiką?

Ola: Piotrek zrobił jej wszystkie potrzebne badania, obiecał że postara się o wyniki jak najszybciej

Mikołaj: Dziękuję, wielka jesteś

Ola: Tak wiem wiem, zawsze mi to mówicie. Dziękuję że was mam.

W Godzinach popołudniowych do mieszkania Oli przyjechała Ania, dziewczyny Mikołaja , bardzo lubiły Ole dobrze im się spędzało czas z policjantką, nigdy się nie nudziły.

Białach około 20 postanowił odwieźć córki do mieszkania gdzie mieszkały wraz z matką( Kamilą).

Mikołaj: To co dziewczynki pożegnajcie się z Olą bo wracamy do domu

Dominika: Dziękuję, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła

Ola: Nie dziękuj, jesteś córką mojego partnera, musiałam Ci pomóc

Dominika: Nie musiałaś, zrobiłaś to sama z siebie


Ania: Pa mamo
Posterunkową zaskoczyło słowo,, mamo’’ od najmłodszej córki Mikołaja a zresztą nie tylko Ole, Mikołaja też.



Ola: Mamo?

Ania: Jesteś dla nas jak mama, pa

Zaskoczona policjantka dopiero po chwili zorientowała się, że została sama w mieszkaniu.

czwartek, 16 lutego 2017

19. Zapomniana rocznica

Od zaręczyn Oli i Mikołaja minęło już kawał czasu, ten dzień dla narzeczonej Białacha był szczególny, właśnie tego dnia była kolejna rocznica śmierci jej matki.

Przez cały patrol Ola była z myślami przy swojej zmarłej mamie. Pamiętała jak ją witała kiedy wracała ze szkoły, kiedy była przy niej kiedy była smutna czy też się rozchorowała. Była dla niej wszystkim, chciała żeby była teraz przy niej. By poznała swojego jeszcze nienarodzonego wnuka i przyszłego zięcia.

W jednym Wrocławskim Kościele o godzinie 18 miała odbyć się msza za śp. Joanny , tego co się wydarzyło Ola nie mogła uwierzyć.

Przed wyznaczoną godziną znajomi z komendy jak i Wysocka z Białachem byli już w Kościele. Aleksandra z niecierpliwością próbowała dodzwonić się do swojego ojca. Przecież nigdy się nie spóźniał, a przynajmniej w tym szczególnym dniu. O równej 18 dzwony zaczęły bić, posterunkowa była zła na ojca, że się spóźnia. Chciała go mieć przy sobie. W połowie mszy Wysockiej popłynęły łzy, znajomi próbowali ją pocieszyć, Olka nie była w stanie powstrzymać płaczu, nie mogła ustać na nogach, usiadła ze łzami w oczach na ławce. Znajomi nie wiedzieli co robić, żadne z nich nie straciło jednego ze swoich rodziców. Po godzinnej mszy każdy wyszedł z Kościoła, Ola nie mogła uwierzyć, że jej własny ojciec zapomniał o kobiecie którą kochali, którą wcześnie stracili. Aleksandra nie wytrzymała rozpłakała się i uciekła spod Kościoła nie mogła wybaczyć ojcu, że zapomniał o rocznicy.



W TYM SAMYM CZASIE

Emilka: Mikołaj czemu komendanta nie ma?

Mikołaj: Sam nie wiem, proszę spróbuj zadzwonić do Olki bo ja swój telefon zostawiłem w mieszkaniu

Emilka: No jasne, już dzwonie

Wysocka szła przez park cała zapłakana, przez park gdzie spędzała rodzinne niedzielne popołudnie. Za drugim razem odebrała swój telefon od koleżanki z pracy.

Ola: Halo, Emilka proszę powiedz Mikołajowi, że dziś nie wrócę do mieszkania



Emilka: Ale Olka dlaczego?

Ola: Przeproś go i powiedz że go kocham, pa

Emilka: Ale mała….. Rozłączyła się

Mikołaj: Boję się o nią

Emilka: Ja też kazała Ci powiedzieć że Cię kocha i nie wróci dziś do mieszkania

Znajomi bali się o młodą policjantkę, wiedzieli w jakim jest stanie, nie chcieli jej stracić


Godzina 20
Do mieszkania w którym mieszkała Ola rozległ się dzwonek do drzwi, Białach miał nadzieję że to jego narzeczona, natomiast w drzwiach ujrzał ojca ukochanej

Mikołaj: To pan, myślałem że Ola. Proszę niech komendant wejdzie

Komendant: Chcesz mi powiedzieć, że mojej córki nie ma w domu?

Mikołaj: Gdy się skończyła msza, Ola uciekła zapłakana spod Kościoła

Komendant: Wiem, zapomniałem o mszy za Joasię i tego żałuje

Wojciech spojrzał na swój telefon, widniało że ma wiadomość na poczcie głosowej, była to wiadomość od jego córki.

,,Nienawidzę Cię jak mogłeś zapomnieć o mamie, o kimś najważniejszy w naszym życiu, nigdy Ci tego nie wybaczę. Biorę urlop na 2 tygodnie nie przychodź, nie dzwoń zapomnij że masz córkę. Pa’’

Wysocki się załamał po słowach swojej jedynaczki jak mógł zapomnieć o matce swojej córki.

Komendant: Mikołaj proszę zadzwoń do niej

Mikołaj: Już dzwonie


Ola: Hallo
Mikołaj: Skarbie gdzie jesteś?

Ola: U Emilki, nie martw się u niej przenocuje , kocham cię. Pa

Mikołaj: No dobrze ale wróć rano , ja ciebie też . pa

Wysocki i Białach byli już uspokojeni wiedzieli , że ich najważniejsza osoba jest cała zdrowa i bezpieczna.