Płakała tak przez 20minut , ale zrozumiała że już Mikołaj
jest zajęty nie pomyślała wtedy , że to kolacja którą wygrała Emilka w czasie
akcji charytatywnej.
Podniosła się z podłogi , wzięła kolejny raz tego dnia z
barku czerwone wino czysty kieliszek i poszła usiąść w salonie na sofie
popijając samotnie wino.
Po 45minutach butelka była już pusta. Niestety Olka dalej
była załamana postanowiła zadzwonić do swojej koleżanki z tego samego bloku
mieszkającej dwa piętra nad nią.
No hej. Co tam Olcia?-spytała koleżanka posterunkowej
Hej. Masz czas teraz?-odparła Wysocka
No pewnie. A coś się stało?- zadała pytanie Marlena
Masz ochotę pójść ze mną do jakiegoś klubu?- rzekła
policjantka
Teraz? Wiesz co może tak za pół godzinki, to będę miała z kim
zostawić Antosia. Pasuje?-spytała
Pasuje. To czekam .Pa-powiedziała i się rozłączyła
Po pół godzinie zaczął ktoś dzwonić do Olki drzwi , była to
Marlena ubrana w czerwoną sukienkę na ramiączka i wysokie czarne szpilki.
Hej-rzekła młoda posterunkowa ubrana w miętową sukienkę oraz
czarne szpilki z czerwoną podeszwą
Cześć. Co Cię tak wzięło na wyjście?-zadała pytanie pani
Piątek
Oj pamiętasz gdy Ci mówiłam o Mikołaju?-rzekła
No tak pamiętam to ten z którym jeździsz w patrolu. Ale co z
nim?-odparła
Umówił się z Emilką na kolację. Chodźmy już. Muszę się
wyszaleć.-powiedziała , zabrała swoją czarną skórzaną kurtkę i zamknęła
mieszkanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz