środa, 20 kwietnia 2016

24. Narodziny Alicji, szczęśliwy dziadek


6 miesięcy później

Przez ten czas dużo się zmieniło , Ola z Mikołajem są na dobrej drodze aby być razem. Ten dzień zapowiadał się dla Mikołaja bardzo stresujący , dzisiaj był dzień porodu Dominiki. Białach od samego rana był pod denerwowany całą sytuacją. Dziewczyna została pod opieką dziadków więc była bezpieczna i nic złego nie mogło jej się stać.

Trwała właśnie odprawa , ale dziwne zachowanie Mikołaja każdy zauważył, o ciąży Dominiki na komendzie każdy  wiedział dopiero od trzech tygodni , kiedy Dominika wraz z młodszą siostrą Anią przyszła do swojego taty po klucze do jego mieszkania. Na temat dziwnego zachowania policjanta zaczął komendant Wysocki.

Komendant: Aspirancie Białach wszystko w porządku?

Mikołaj: Tak, znaczy nie , dzisiaj moja córka ma termin porodu martwię się o nią

Komendant: To trzeba było mówić od początku , przecież dałbym Ci Białach urlop. A teraz pójść się przebrać i udać się do córki, oczywiście posterunkowa Wysocka też dostaje wolne. A teraz wszyscy odmaszerować koniec odprawy.

Po 12 minutach Mikołaj wrócił do pomieszczenia gdzie znajdowała się jego ukochana.

Mikołaj: To co odwieść Cię czy jesteś swoim?

Ola: Nie wrócę taksówką a Ty jedź do córki jakby co to wiesz jestem pod tele

 Nie dokończyła , ponieważ komórka aspiranta się odezwała, dzwoniła jego mama z wiadomością , że Dominika dostała skurczy i pojechała ze swoim dziadkiem do szpitala, ale jeszcze zdążyła powiedzieć żeby przyjechała do niej Ola.

Mikołaj: Ola musimy jechać , Dominika dostała skurczy i poprosiła żebyś przyjechała razem ze mną do szpitala

Auto prowadziła posterunkowa z widocznych przyczyn Mikołaj nie był wstanie był zdenerwowany dlatego też Olce kilka razy się oberwało , że jedzie za wolno.

20 minut później

Ola właśnie dojechała razem z Mikołajem  do szpitala i pobiegli szybko do drzwi za którymi miała rodzić córka policjanta. Spotkali tam dziadków dziewczyny i lekarza, który przyszedł po kobietę o imieniu Ola.

Mikołaj: Dzień dobry co z Dominiką?

Lekarz: Dzień dobry jestem lekarzem pańskiej córki proszę się uspokoić poprosiła aby przy porodzie była obecna pani Ola

Ola: To ja, czy mogę iść do Dominiki?

Lekarz: Tak proszę

Po 4 godzinach wyszła Ola z uśmiechem na twarzy i swoje słowa skierowała do Mikołaja

Ola: Zostałeś dziadkiem ślicznej dziewczynki

Mikołaj: Naprawdę? Dziękuję, że byłaś przy niej przez ten cały czas

Ola: Nie macie za co dziękować, jest dla Ciebie ważna tak samo jak dla mnie Kochanie

Po raz pierwszy od kilku miesięcy w końcu słyszał to co chciał usłyszeć z ust Aleksandry

Mikołaj: Kocham Cię

Ola: Wiem, Ja Ciebie Też. Teraz wystarczy czekać aż Dominisie przewiozą na sale poporodową

Po 30 minutach mogli zobaczyć młodą mamę i jej śliczną córeczkę, którą nazwała Alicja

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz